Witajcie! Powiem wam, że jestem zdziwiona prędkością, z jaką dodaje kolejne notki, muszę zwolnić bo mi się pomysły skończą. Przechodząc do rzeczy, jak widzicie po tytule, przeprowadziłam wywiad który zaproponowała mi Martyśka za co jej z góry dziękuje. A na pierwszy ogień wzięłam Patrycję, która pisze ostatnią część "Remember". Nie przedłużając, zapraszam was do lektury.
E: Autorka spisu
P: Patrycja
E: Jak i gdzie wpadłaś na pomysł, aby zacząć pisać opowiadania właśnie w takiej tematyce?
P: Z pisaniem miałam styczność od podstawówki - zawsze miałam dobre oceny z prac pisemnych w szkole, pisałam również wiersze, które aż do końca gimnazjum wystawiała moja polonistka na liczne konkursy, na których nierzadko odnosiłam drobne sukcesy (na koniec gimnazjum chyba się "wypaliłam", nie dawało mi to już radości i rzuciłam pisanie wierszy).
Ogólnie od gówniarza pisałam jakieś tam blogi z opowiadaniami (o ile to wtedy można było opowiadaniem nazwać). Były to postaci z kreskówek, potem zeszłam na tematy "poważniejsze" Jak Piraci z Karaibów (kocham Johnnego Deppa <3). Nie były to opowiadania, które dokańczałam, często po kilkunastu rozdziałach zostawiałam to w cholerę albo nie miałam weny, albo brak czytelników mnie demotywował do ciągnięcia tego dalej. W zeszłe lato miałam swoje najdłuższe wakacje w życiu (tak tak, te pomaturalne :D) i spora ilość czasu pozwalała mi na czytanie innych blogów. Wtedy wpadałam na "Bad Girl" - opowiadanie które mnie tak wciągnęło, że prawie 50 rozdziałów przeczytałam w 2/3dni. Z czasem zaczęłam szukać innych fanfic o swoim idolu. Na miarę czytania i obserwacji innych blogów postanowiłam sama po tej kilkuletniej przerwie w pisaniu, powrócić do dawnej "pasji". Michael to mój idol od ponad 10 lat, dlatego myślę że nie trzeba tłumaczyć, dlaczego on stał się motywem głównym opowiadania :)
P: Z pisaniem miałam styczność od podstawówki - zawsze miałam dobre oceny z prac pisemnych w szkole, pisałam również wiersze, które aż do końca gimnazjum wystawiała moja polonistka na liczne konkursy, na których nierzadko odnosiłam drobne sukcesy (na koniec gimnazjum chyba się "wypaliłam", nie dawało mi to już radości i rzuciłam pisanie wierszy).
Ogólnie od gówniarza pisałam jakieś tam blogi z opowiadaniami (o ile to wtedy można było opowiadaniem nazwać). Były to postaci z kreskówek, potem zeszłam na tematy "poważniejsze" Jak Piraci z Karaibów (kocham Johnnego Deppa <3). Nie były to opowiadania, które dokańczałam, często po kilkunastu rozdziałach zostawiałam to w cholerę albo nie miałam weny, albo brak czytelników mnie demotywował do ciągnięcia tego dalej. W zeszłe lato miałam swoje najdłuższe wakacje w życiu (tak tak, te pomaturalne :D) i spora ilość czasu pozwalała mi na czytanie innych blogów. Wtedy wpadałam na "Bad Girl" - opowiadanie które mnie tak wciągnęło, że prawie 50 rozdziałów przeczytałam w 2/3dni. Z czasem zaczęłam szukać innych fanfic o swoim idolu. Na miarę czytania i obserwacji innych blogów postanowiłam sama po tej kilkuletniej przerwie w pisaniu, powrócić do dawnej "pasji". Michael to mój idol od ponad 10 lat, dlatego myślę że nie trzeba tłumaczyć, dlaczego on stał się motywem głównym opowiadania :)
E: Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się, aby pisać opowiadania w innej tematyce, nie o Michaelu, tylko o wymyślonych przez ciebie postaciach?
P: Jeśli mam być szczera - nigdy się nad tym nie zastanawiałam. O MJ pisze bo po prostu go uwielbiam i pisanie o nim daje mi masę radości, czy tak samo by było z wymyślonym opowiadaniem? Nie wiem. I zapewne się nie dowiem, bo po zakończeniu mojego drugiego fanfic "Man in the Mask" nie planuję już nic więcej, ale to przez brak czasu spowodowany: treningami, zawodami, studiami, pracą oraz częstymi wyjazdami.
E: Jak wiemy kończysz serie "Remember", jednak nie zostawiasz nas z niczym, ponieważ powstaje nowe opowiadanie, możesz nam mniej więcej powiedzieć o czym ono będzie i jak wpadłaś na pomysł aby pisać w takiej tematyce?
P: Po zakończeniu 3 części Serii Remember owszem, planuję nowe i ostatnie chyba moje opowiadanie: Man in the Mask. Pomysł wziął się od mojego ukochanego od wielu lat filmu, czyli "V jak Vendetta". Postanowiłam zaczerpnąć po części pomysł z tej historii, a jej zwiastun i fabułę możecie znaleźć już na zakładce na Spisie Fanfic MJ, gdzie jest też już podany adres bloga.
Pomysł na tę historię zrodził się nagle, podczas pisania pierwszej części Serii Remember. Oglądałam wtedy jakiś stary, jak się nie mylę argentyński serial, gdzie kobieta zakochała się w mężczyźnie w kominiarce, który był takim trochę: Robin Hoodem. Na zasadzie zabierania ubogim i dawania biednym. Zafascynowało mnie to, jak powstało miedzy nimi uczucie, gdy ta nie mogła poznać jego twarzy, gdyż zawsze miał na sobie czarną jak noc kominiarkę. Tak samo było w "V jak Vendetta". Evey nie znała tożsamości V, nie widziała jego twarzy a mimo to pokochała szczerą, prawdziwą miłością i jego wygląd wcale nie miał już dla niej znaczenia. Nie oczekiwała od niego, że się pokaże - przestało to grać jakąkolwiek rolę. Nie chciałam pisać kolejnego opowiadania, gdzie motyw miłości będzie taki sam jak zawsze. Postanowiłam w tym też stworzyć Michaela, jakiego dotąd nie znaliście. Jako człowieka broniącego swojej idei, swojego sekretu, nie zważając przy tym na jakiekolwiek inne konsekwencje. Każdy z nas ma swoje takie drugie oblicze, a tutaj Mike będzie się musiał zmierzyć z czymś ponad. Tym samym też charakter naszego Michaela oczywiście wykreowałam całkowicie inaczej niż w Serii Remember. Będzie miał całkiem inne priorytety, będzie człowiekiem chroniącym własny tyłek i za wszelką cenę broniącym swojej tajemnicy, która jest na wagę złota. Aby przywyknąć do nowego życia, jego charakter i nawyki będą musiały się wykreować w innym kierunku, czasem wbrew temu w co wierzył i wyznawał.
Amanda jest zaś pionkiem, utrapieniem w jego nowym życiu, problemem, który będzie musiał wyeliminować za wszelką cenę. Nie tylko z opowiadań jednak już wiemy, że uczucie potrafi dopaść każdego: bez względu na wiek, okoliczności a nawet tożsamość, lub jak w przypadku X: jej braku.
Jak to napisał pięknie Antoine de Saint-Exupéry: "Dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu." Na tym ma polegać Man in the Mask. Powstawanie prawdziwej relacji i zaufania, zaufania które jako jedyne jest budulcem przy spędzaniu czasu obok kogoś, kto nigdy nie zdejmuje maski.
P: Po zakończeniu 3 części Serii Remember owszem, planuję nowe i ostatnie chyba moje opowiadanie: Man in the Mask. Pomysł wziął się od mojego ukochanego od wielu lat filmu, czyli "V jak Vendetta". Postanowiłam zaczerpnąć po części pomysł z tej historii, a jej zwiastun i fabułę możecie znaleźć już na zakładce na Spisie Fanfic MJ, gdzie jest też już podany adres bloga.
Pomysł na tę historię zrodził się nagle, podczas pisania pierwszej części Serii Remember. Oglądałam wtedy jakiś stary, jak się nie mylę argentyński serial, gdzie kobieta zakochała się w mężczyźnie w kominiarce, który był takim trochę: Robin Hoodem. Na zasadzie zabierania ubogim i dawania biednym. Zafascynowało mnie to, jak powstało miedzy nimi uczucie, gdy ta nie mogła poznać jego twarzy, gdyż zawsze miał na sobie czarną jak noc kominiarkę. Tak samo było w "V jak Vendetta". Evey nie znała tożsamości V, nie widziała jego twarzy a mimo to pokochała szczerą, prawdziwą miłością i jego wygląd wcale nie miał już dla niej znaczenia. Nie oczekiwała od niego, że się pokaże - przestało to grać jakąkolwiek rolę. Nie chciałam pisać kolejnego opowiadania, gdzie motyw miłości będzie taki sam jak zawsze. Postanowiłam w tym też stworzyć Michaela, jakiego dotąd nie znaliście. Jako człowieka broniącego swojej idei, swojego sekretu, nie zważając przy tym na jakiekolwiek inne konsekwencje. Każdy z nas ma swoje takie drugie oblicze, a tutaj Mike będzie się musiał zmierzyć z czymś ponad. Tym samym też charakter naszego Michaela oczywiście wykreowałam całkowicie inaczej niż w Serii Remember. Będzie miał całkiem inne priorytety, będzie człowiekiem chroniącym własny tyłek i za wszelką cenę broniącym swojej tajemnicy, która jest na wagę złota. Aby przywyknąć do nowego życia, jego charakter i nawyki będą musiały się wykreować w innym kierunku, czasem wbrew temu w co wierzył i wyznawał.
Amanda jest zaś pionkiem, utrapieniem w jego nowym życiu, problemem, który będzie musiał wyeliminować za wszelką cenę. Nie tylko z opowiadań jednak już wiemy, że uczucie potrafi dopaść każdego: bez względu na wiek, okoliczności a nawet tożsamość, lub jak w przypadku X: jej braku.
Jak to napisał pięknie Antoine de Saint-Exupéry: "Dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu." Na tym ma polegać Man in the Mask. Powstawanie prawdziwej relacji i zaufania, zaufania które jako jedyne jest budulcem przy spędzaniu czasu obok kogoś, kto nigdy nie zdejmuje maski.
E: Co najbardziej denerwuje cię w opowiadaniach o MJ?
P: Wydaje mi się, że w każdym można się doszukać zarówno wad, jak i zalet. Czasem najbardziej odmienne opowiadania potrafią być w moim odczuciu totalnym dnem, a te najbardziej "pospolite" z najzwyklejszą w świecie historią, napisane w dobry sposób - skradają serce. Najbardziej denerwuje mnie, gdy autor nie ma własnych pomysłów. Kopiuje pomysły na: akcję, fabułę, bohaterów itd w bardzo widoczny i chamski wręcz sposób. Oraz to, że wiele osób zaczyna opowiadania, a po kilku rozdziałach je kończy - sama tak kiedyś miałam, ale wchodząc na bloga osoby "dorosłej" oczekujemy jednak, że jak historia nas wciągnie, to ktoś nie przerwie tego w pół zdania.
Jak się za coś zabierać to albo porządnie - albo wcale.
P: Wydaje mi się, że w każdym można się doszukać zarówno wad, jak i zalet. Czasem najbardziej odmienne opowiadania potrafią być w moim odczuciu totalnym dnem, a te najbardziej "pospolite" z najzwyklejszą w świecie historią, napisane w dobry sposób - skradają serce. Najbardziej denerwuje mnie, gdy autor nie ma własnych pomysłów. Kopiuje pomysły na: akcję, fabułę, bohaterów itd w bardzo widoczny i chamski wręcz sposób. Oraz to, że wiele osób zaczyna opowiadania, a po kilku rozdziałach je kończy - sama tak kiedyś miałam, ale wchodząc na bloga osoby "dorosłej" oczekujemy jednak, że jak historia nas wciągnie, to ktoś nie przerwie tego w pół zdania.
Jak się za coś zabierać to albo porządnie - albo wcale.
E: Jakie blogi z opowiadaniem najczęściej odwiedzasz?
P: Są to głównie opowiadania o tematyce MJ naszego właśnie. Kiedyś czytałam o Piratach z Karaibów też, ale teraz ciężko znaleźć dobre fanfic o tej tematyce. Spis blogów jakie czytam znajduje się na "Remember to be Happy", czyli pierwszej części Serii Remember. Jako iż dużo opowiadań, które czytam są na dość (w moim odczuciu) wysokim poziomie, to na swoją listę nie wrzucam wszystkiego co popadnie. Nie wrzucam zazwyczaj tam bloga po 1 rozdziale (no chyba. że faktycznie mi się spodoba), ale zazwyczaj ogarniam jakiś czas dane fanfic i potem stwierdzam: Czytam, czy nie? Dodajemy do polecanych, czy nie?
P: Są to głównie opowiadania o tematyce MJ naszego właśnie. Kiedyś czytałam o Piratach z Karaibów też, ale teraz ciężko znaleźć dobre fanfic o tej tematyce. Spis blogów jakie czytam znajduje się na "Remember to be Happy", czyli pierwszej części Serii Remember. Jako iż dużo opowiadań, które czytam są na dość (w moim odczuciu) wysokim poziomie, to na swoją listę nie wrzucam wszystkiego co popadnie. Nie wrzucam zazwyczaj tam bloga po 1 rozdziale (no chyba. że faktycznie mi się spodoba), ale zazwyczaj ogarniam jakiś czas dane fanfic i potem stwierdzam: Czytam, czy nie? Dodajemy do polecanych, czy nie?
E: Jakie masz hobby oprócz pisania opowiadań?
P: Moją pasją od 7 lat jest jeździectwo, któremu się poświęcam całym sercem. Posiadam własną stajnię, prywatnego konia (możecie nas znaleźć na facebooku jako: TeQuilla fanpage). Stajnia to mój drugi dom. Tam zazwyczaj zaczynam i kończę swój dzień. Trenuję praktycznie codziennie, jestem czynnym zawodnikiem w skokach przez przeszkody i odnoszę jakieś tam sukcesy. Trenera nie mam, co przekłada się trochę na minus, ale dajemy sobie z TeQuillą razem radę:)
Moja druga ogromna pasja to podróżowanie. Posiadam w tym temacie też bloga podróżniczego (http://bedziesz-miedzy-gwiazdami.blogspot.com/), gdzie można znaleźć relację z moich wypadów. Jeżdżę autostopem, teraz na koniec lipca lecę na 3 miesiące do Grecji, na przyszły rok prawdopodobnie lecę na 3 miesiące do USA na Campa - możecie na blogu o tym poczytać trochę. Staram się zachęcać ludzi do ruszania tyłka sprzed komputerów, bo świat jest po prostu piękny. Moja noga stała w miejscach takich jak: Czechy, Niemcy, Słowenia, Chorwacja, Włochy, Francja, Belgia, Egipt, Tunezja, Izrael, Monaco Monte Carlo a to dopiero początek mojej przygody :) Uwielbiam poznawać nowych ludzi, nowe miejsca - fakt zobaczenia księżyca po drugiej stronie świata zmienia nasze podejście do życia.
Za tydzień uderzam chyba ponownie w Pragę, po sesji na kilka dni planuję Londyn, potem na 3 miesiące do Grecji na praktyki, na sylwester znów pewnie wybędę za granicę, a za rok z większych planów to są moje wymarzone od dziecka Stany, a po USA szukam od razu biletu do Chin lub Japonii (jeszcze nie zdecydowałam) i lecę tam na 2/3 tygodnie i stopem będę zwierzać kraj :) Zachęcam wszystkich do poczytania tego bloga, może uda mi się was zmotywować i obudzić równie mocno tą piękną pasję :)
P: Moją pasją od 7 lat jest jeździectwo, któremu się poświęcam całym sercem. Posiadam własną stajnię, prywatnego konia (możecie nas znaleźć na facebooku jako: TeQuilla fanpage). Stajnia to mój drugi dom. Tam zazwyczaj zaczynam i kończę swój dzień. Trenuję praktycznie codziennie, jestem czynnym zawodnikiem w skokach przez przeszkody i odnoszę jakieś tam sukcesy. Trenera nie mam, co przekłada się trochę na minus, ale dajemy sobie z TeQuillą razem radę:)
Moja druga ogromna pasja to podróżowanie. Posiadam w tym temacie też bloga podróżniczego (http://bedziesz-miedzy-gwiazdami.blogspot.com/), gdzie można znaleźć relację z moich wypadów. Jeżdżę autostopem, teraz na koniec lipca lecę na 3 miesiące do Grecji, na przyszły rok prawdopodobnie lecę na 3 miesiące do USA na Campa - możecie na blogu o tym poczytać trochę. Staram się zachęcać ludzi do ruszania tyłka sprzed komputerów, bo świat jest po prostu piękny. Moja noga stała w miejscach takich jak: Czechy, Niemcy, Słowenia, Chorwacja, Włochy, Francja, Belgia, Egipt, Tunezja, Izrael, Monaco Monte Carlo a to dopiero początek mojej przygody :) Uwielbiam poznawać nowych ludzi, nowe miejsca - fakt zobaczenia księżyca po drugiej stronie świata zmienia nasze podejście do życia.
Za tydzień uderzam chyba ponownie w Pragę, po sesji na kilka dni planuję Londyn, potem na 3 miesiące do Grecji na praktyki, na sylwester znów pewnie wybędę za granicę, a za rok z większych planów to są moje wymarzone od dziecka Stany, a po USA szukam od razu biletu do Chin lub Japonii (jeszcze nie zdecydowałam) i lecę tam na 2/3 tygodnie i stopem będę zwierzać kraj :) Zachęcam wszystkich do poczytania tego bloga, może uda mi się was zmotywować i obudzić równie mocno tą piękną pasję :)
E: Czy wiążesz przyszłość z pisaniem, czy jednak uważasz to za formę rozrywki?
P: Tylko i wyłącznie jako rozrywka. Swoją przyszłość widzę właśnie w podróżowaniu (studiuję turystykę), planuję bycie Stewardessą lub coś innego związanego z zwiedzaniem świata. Dodatkowo oczywiście jeździectwo, które już jest dla mnie pewną formą zarobku (prowadzę nauki jazdy). Pisanie to moja mała forma oderwania od rzeczywistości, tworzenia własnego, małego świata.
P: Tylko i wyłącznie jako rozrywka. Swoją przyszłość widzę właśnie w podróżowaniu (studiuję turystykę), planuję bycie Stewardessą lub coś innego związanego z zwiedzaniem świata. Dodatkowo oczywiście jeździectwo, które już jest dla mnie pewną formą zarobku (prowadzę nauki jazdy). Pisanie to moja mała forma oderwania od rzeczywistości, tworzenia własnego, małego świata.
Od razu chciałabym ci bardzo podziękować, że poświęciłaś swój czas napisanie bardzo długi i wciągających odpowiedzi. Mam nadzieje, że to dopiero początek naszych wywiadów. A ja życzę ci, wielkich sukcesów i bezpiecznych podróż.
A teraz pytanie do was! Która z autorek ma być następna?
Oczywiście mają to być autorki, które należą do spisu :D
Fajny pomysł na takie wywiady, bo możemy dowiedzieć się czegoś więcej o osobach, których twórczość czytamy i podziwiamy :)
OdpowiedzUsuńJeśli można, zgłaszam się ;p
Ojej ale fajnie wyszło! <3
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję za fajne, ciekawe pytania :D
Cała przyjemność po mojej stronie.
Jako kolejną osobę zgłoszę Basię z "Every love lasts as long as it deserves", oraz jakbyś chciała, to w sumie Ciebie też można chyba zgłosić, nie? :D Jeśli byś się zdecydowała, to zgłaszam się od razu na osobę co wymyśli Ci pytania!!! <33333
Pozdrawiam <3